Jesienny zestaw, który podbił moje serce!


Dzisiejszy look to wygoda połączona z elegancją i kobiecością - czyli po prostu zestaw, który skradł moje serce! Gdybym miała wybrać jedną rzecz z garderoby, za którą najbardziej lubię jesień - to zdecydowanie byłyby to swetry! Zajmują one większość mojej szafy, więc co roku nie mogę się doczekać momentu, aż zacznę je nosić :)
W tym roku upolowałam kolejne cudo - beżowy sweter z półgolfem. Chcąc nie chcąc co roku kupuje około 2 nowe sztuki (to już chyba uzależnienie) i tej jesieni nie mogło być inaczej. Powstrzymałam się tylko, by ponownie nie kupić jakiegoś w odcieniach szarości, gdyż to do nich mam największą słabość. Szare swetry to 80% wszystkich swetrów w mojej kolekcji... :)


W dzisiejszej stylizacji do beżowego swetra dobrałam czarną, plisowaną spódnicę za kolano, która przeszła ostatnio metamorfozę. Otóż kupiłam ją rok temu w Tk Maxx i wtedy wówczas jej długość sięgała do ziemi. Przez prawie rok próbowałam się do niej przekonać, aż w końcu babcia krawcowa po prostu mi ją obcięła. Dzięki czemu zaoszczędziłam pieniądze na zakup czarnej, plisowanej spódnicy za kolano, którą ostatnio upatrzyłam w H&M i zyskałam starą, nową spódnicę, którą uwielbiam!


Tym razem postawiłam na klasyczne czarne szpilki i bordową torebkę, która jest moim ostatnim zakupem. Całość uzupełniłam długim trenczem w kolorze pudrowego różu.

A Ty, należysz go grupy #swetrowelove? :)

A.


Sweter: H&M
Spódnica: Tk Maxx
Płaszcz: Monica Nera
Torebka: kolekcja Julii Wieniawa Deichmann
Szpilki: F&F
Kolczyki: Zara